Drodzy Widzowie, zapewne słyszeli Państwo już kiedyś tytuł "Romeo i Julia". A nawet jeśli nie, to zarysuję sytuację. Szekspirowska sztuka głosi: Dwa skłócone rody, Kaputeci i Montecy żyją w Weronie. Pewnego dnia na bal u Kapuletów przybywa zamaskowany Romeo Monteki i zakochuje się w pięknej Julii Kapulet. Ich miłość od początku narażona jest na niebezpieczeństwa, więc ukrywają swoje późniejsze małżeństwo przed ludźmi. W międzyczasie toczy się kilka potyczek, w których giną: z rąk Tybalta Merkucjo, przyjaciel Romea, z rąk Romea Tybalt, krewny Julii. Wtedy to Książę Werony skazuje męża Julii na wygnanie i młody Monteki ucieka do Mantui. Julia dowiaduje się, że jej ojciec postanowił wydać ją za mąż za niejakiego Parysa. Wraz z zaprzyjaźnionym zakonnikiem, ojcem Laurentym, wymyślają plan użycia mikstury usypiającej, która sprawia, że człowiek wygląda jak trup przez 48 godzin. Julia zasypia i trafia do grobowca rodziny Kapuletów. Romeo miał otrzymać wiadomość o planie ojca Laurentego i swej małżonki, lecz nie dotarła ona do adresata, więc przekonany o śmierci Julii przyjeżdża czym prędzej do grobu ukochanej gdzie spotyka Parysa - niedoszłego męża córki Kapuleta. Toczą kolejny pojedynek, w którym Parys ginie. Wtedy młody Monteki zbliża się do swej kochanki... ale, ale, zakończenie jest takie smętne! Romeo odbiera sobie z rozpaczy życie, budzi się Julia i postanawia pójść w ślady męża. Skłóceni rodzice z rozpaczy po utracie dzieci godzą się, a młodzi małżonkowie leżą martwi...
Dlatego lepiej nie myśleć już o smętnym Williamie, który postanowił napisać sztukę o nieszczęśliwych kochankach i zerknąć na scenę, gdzie już za chwilę rozegra się nieco inna wersja wydarzeń...
Akt V, połowa sceny 3
Romeo
„Julio! Kochanko moja! Moja żono!
Śmierć, co wyssała miód twego tchnienia,
Wdzięków twych zetrzeć nie zdołała jeszcze.”!
Julia się budzi
„Julio! Kochanko moja! Moja żono!
Śmierć, co wyssała miód twego tchnienia,
Wdzięków twych zetrzeć nie zdołała jeszcze.”!
Julia się budzi
Julia
Och, to Romeo, mąż mój, mój luby!
Czekałeś na mnie! Gdzieś w mojej duszy
Zrodził się niepokój, że cię nie zastanę.
Lecz ojciec Laurenty obiecał dostarczyć
Wiadomość o planie, pewność więc miałam,
Że przybędziesz.
Och, to Romeo, mąż mój, mój luby!
Czekałeś na mnie! Gdzieś w mojej duszy
Zrodził się niepokój, że cię nie zastanę.
Lecz ojciec Laurenty obiecał dostarczyć
Wiadomość o planie, pewność więc miałam,
Że przybędziesz.
Romeo
Wcale
Wieści o planie waszym nie dostałem,
Nie ważne jednak, zbiec do Mantui teraz najpilniejsze.
Tam nasze dusze zaznają wreszcie
Swobody, razem już bez przeszkód będąc.
Wcale
Wieści o planie waszym nie dostałem,
Nie ważne jednak, zbiec do Mantui teraz najpilniejsze.
Tam nasze dusze zaznają wreszcie
Swobody, razem już bez przeszkód będąc.
Julia
Ależ dostać tam się musimy pędząc!
Leżąc dwa dni sztywno – słabe moje nogi.
Wieść twą przyjmuję zatem nie bez trwogi.
Ależ dostać tam się musimy pędząc!
Leżąc dwa dni sztywno – słabe moje nogi.
Wieść twą przyjmuję zatem nie bez trwogi.
Romeo
Będzie dla rąk moich zaszczytem
Nieść delikatną osobę mej Julii.
Dalej już konie moje nas zabiorą
Wprost do spokoju pełnej Mantui.
Bierze Julię na ręce i biegnie przez cmentarz, wsiada wraz z nią na konia i jadą razem w stronę Mantui.
Będzie dla rąk moich zaszczytem
Nieść delikatną osobę mej Julii.
Dalej już konie moje nas zabiorą
Wprost do spokoju pełnej Mantui.
Bierze Julię na ręce i biegnie przez cmentarz, wsiada wraz z nią na konia i jadą razem w stronę Mantui.
Paź
Cóż za szaleniec! Julii Kapulet
Ciało bez skrupułów wprost z grobowca zabrał!
Co tym umysłem kieruje gwałtownym,
Młodym, nieokiełznanym, pełnym rozterki?
Biegnę do księcia przekazać te wieści.
Cóż za szaleniec! Julii Kapulet
Ciało bez skrupułów wprost z grobowca zabrał!
Co tym umysłem kieruje gwałtownym,
Młodym, nieokiełznanym, pełnym rozterki?
Biegnę do księcia przekazać te wieści.
Akt V, scena 4
Plac publiczny. Rozmawiają Książę, Paź, Kapulet i Monteki.
Plac publiczny. Rozmawiają Książę, Paź, Kapulet i Monteki.
Książę
Cóż to więc mówisz? Ciało zabrane?
Parys zabity? Co tam się stało?
Wolniej mów, składnie, chciałbym zrozumieć,
A jak na razie pojąć nie umiem.
Cóż to więc mówisz? Ciało zabrane?
Parys zabity? Co tam się stało?
Wolniej mów, składnie, chciałbym zrozumieć,
A jak na razie pojąć nie umiem.
Kapulet
Przecież ci książę, wyraźnie mówi!
Szaleniec wykradł ciało mej córki.
W pościg ruszajmy więc do Mantui,
Może zdążymy zabrać mu Julię.
Przecież ci książę, wyraźnie mówi!
Szaleniec wykradł ciało mej córki.
W pościg ruszajmy więc do Mantui,
Może zdążymy zabrać mu Julię.
Monteki
Jakże to syn mój tak straszną kradzież
Zdołał popełnić !
Jakże to syn mój tak straszną kradzież
Zdołał popełnić !
Książe
Nie czas na rozpacz,
Trzeba działać szybko. Może zdążymy go jeszcze dopaść.
Ruszają w pościg za Romeo
Nie czas na rozpacz,
Trzeba działać szybko. Może zdążymy go jeszcze dopaść.
Ruszają w pościg za Romeo
Akt V, scena 5
Mantua. Romeo i Julia siedzą na ławce przytuleni do siebie. Wchodzą Książę, Kapulet i Monteki.
Mantua. Romeo i Julia siedzą na ławce przytuleni do siebie. Wchodzą Książę, Kapulet i Monteki.
Kapulet
Czy to możliwe? Julia ma żywa
W objęciach wroga mego spoczywa
W objęciach wroga mego spoczywa
Monteki
Jakże to syn mój może się bratać
Z córką Kapuleta, wrogą mu przez lata?
Jakże to syn mój może się bratać
Z córką Kapuleta, wrogą mu przez lata?
Książę
Miłość ogromna dzieci połączyła,
Wy nie pozwólcie, by waśń wasza ją zniszczyła.
Romeo od dzisiaj wstęp ma do miasta,
Niech się rodzina wasza rozrasta.
Miłość ogromna dzieci połączyła,
Wy nie pozwólcie, by waśń wasza ją zniszczyła.
Romeo od dzisiaj wstęp ma do miasta,
Niech się rodzina wasza rozrasta.
Pozdrawiam i życzę życia miłosnego szczęśliwszego niż Romea i Julii... :B