niedziela, 21 września 2014

Szkoła tak bardzo.

Otóż wracam do brzydkiego zwyczaju dodawania postów z coraz większym opóźnieniem. Nie ładnie...

Witajcie! Rok szkolny 2014/2015 trwa już od trzech tygodni, a ja postanowiłam podzielić się z Wami moimi sposobami, na przyjemną (?) naukę.

Po pierwsze, zakładanie zeszytów z wesołymi okładkami. Jeśli nawet przedmiot okaże się nie być ciekawy, to chociaż zeszyt będzie mnie motywował do robienia starannych notatek i nauki.

Po drugie, kolorowe cienkopisy, którymi zapisuję temat lekcji i ważne informacje. Sprawiają, że wszystko jest przejrzyste i łatwiej znaleźć potrzebne informacje.

Po trzecie, mój "eksperyment" - gruby kołonotatnik, w którym zapisuję najważniejsze informacje. Jeśli widzę, że na lekcji jest trudny temat albo nie umiem czegoś zapamiętać, w domu przepisuję trudniejsze rzeczy do notatnika i rysuję obrazki, które pomogą mi w ich zapamiętaniu.

Po czwarte, własnoręcznie uszyty piórnik. Ma dokładnie tyle przegródek, ile potrzebuję. Jest wygodny i jestem dumna z tego, że sama go zrobiłam :)

Po piąte, kalendarz. Niewielki notatnik, najcieńszy, jaki udało mi się znaleźć, żeby dodatkowo nie zwiększał ciężaru plecaka. Zapisuję w nim kartkówki, sprawdziany, rzeczy, o których muszę pamiętać. W ten sposób nie muszę się zastanawiać, czy o czymś nie zapomniałam, wystarczy, że  zajrzę do niego i od razu wiem, co będzie się działo.

Po szóste i chyba najważniejsze: odrabianie lekcji na bieżąco. Po szkole, gdy zjem obiad i odpocznę, wyciągam książki i zeszyty z plecaka i patrzę, co było zadane. Jeśli w zeszycie jest informacja o zadaniu domowym, odkładam go na biurko razem z książką, która będzie mi potrzebna. Jeśli nie ma nic do odrabiania, chowam książki i zeszyt do szafki. Dzięki temu mam porządek i nie muszę ciągle czegoś szukać. Później siadam przy biurku i zabieram się do roboty, zaczynając od zadań na jutro.

Po siódme, pakowanie się wieczorem, dzień wcześniej. Zaraz po odrobieniu lekcji z pomocą planu wkładam do plecaka wszystkie potrzebne rzeczy. Nie spieszę się i niczego nie zapominam.

Mam nadzieję, że choć jeden z powyższych sposobów przyda się Wam, aby opanować zwalające się na Was zewsząd szkolne obowiązki :)

Jeszcze kilka ciekawych obrazków, które niedawno znalazłam:





Wszystkie pochodzą ze strony weheartit

Pozdrawiam serdecznie, trzymajcie się ciepło ;)


2 komentarze:

  1. post naprawdę przydatny, też mam takowy kołonotatnik, a rysunki wspomagające zapamiętywanie na pewno wykorzystam :)
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie to stosuję prawie wszystkie metody, które tu podałaś. :D Tylko w tym roku zapomniałam kupić kalendarza, co okropnie utrudnia mi pracę, a nigdzie nie mogę znaleźć takiego, jaki chcę. Jestem teraz w pierwszej gimnazjum i oczywiście muszę się uczyć na bieżącą, więc zawsze kiedy wieczorem pakuję zeszyty, otwieram każdy z nich i powtarzam najczęściej 3 ostatnie lekcje. Tym sposobem jestem zawsze przygotowana na wszystkie niezapowiedziane kartkówki i pytanie. :)
    Śliczne obrazki, najbardziej podoba mi się pierwszy! ^,^
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń