Rozdział 2
Ta nowa
Eliza zatrzymała rower przed szkołą. Był to jednopiętrowy niebieski budynek. Wyglądał na zadbany.
Zsiadła z roweru i poprowadziła go do szarego stojaka na rowery. Wyglądał dość dziwnie między nowymi pojazdami o jaskrawych kolorach i wesołych naklejkach. Jej rower był… - Dziewczyna spojrzała na niego krytycznym wzrokiem. Był stary. Odłaził od niego farba. Ale jeździł.
Weszła do budynku. Jej biała sukienka połaskotała ją w kostki. Ściany korytarzy były zielone, znajdowało się tam też kilka okien o framugach z ciemnego drewna. Próbowała się w tym wszystkim odnaleźć.
- Sala gimnastyczna – czytała z kartki, którą dała jej pani Pola, po skontaktowaniu się z dyrektorką szkoły – znajduje się na parterze, na prawo od wejścia. Dwuskrzydłowe drzwi. Obok sali numer siedem.
Rozejrzała się. Za drzwiami wejściowymi były trzy korytarze: jeden prowadził w prawo, drugi w lewo, trzeci prosto, do schodów na piętro. Skręciła w prawo. Mijała kolejne drzwi oznaczone numerkami.
Wejście na salę znajdowało się na końcu korytarza. Eliza pchnęła stare drzwi z ciemnego drewna i weszła do środka.
Znalazła się w dużym pomieszczeniu o kremowych ścianach. Na podłodze znajdowały się panele. Przy przeciwległych ścianach stały bramki i kosze do koszykówki. Naprzeciwko niej widać było wielki papierowy napis: Witaj szkoło! Pod napisem ustawiono niewielką scenę i stojak z mikrofonem.
Wszędzie było mnóstwo uczniów ubranych w białe bluzki i czekających na rozpoczęcie. Eliza spojrzała na swoją sukienkę i szare trampki.
„Chyba się wyróżniam…” – pomyślała.
Na scenę weszła dyrektorka. Miała rude włosy zebrane w kok i przyjazną twarz.
- Kochane dzieci! – zaczęła, a na sali zapadła cisza. – Zapewne znacie mnie z poprzednich lat, ale i tak się przedstawię. Jestem Kornelia Laffas. Jako dyrektorka witam was po wakacjach w naszej pięknej szkole. – po tych słowach zaczęła ciągnąć te zwykłe przemówienia, jakie zawsze się mówi na rozpoczęcie roku szkolnego, czyli „na pewno się dobrze bawiliście w wakacje, ale teraz trzeba się wziąć do nauki” itd.
- Teraz przeczytam skład poszczególnych klas: - powiedziała pani Kornelia, a Eliza przysłuchała się uważniej. – Klasa pierwsza: wychowawczyni – Anna Terral, uczniowie: Ela Agus…
Eliza wypuściła powietrze z płuc. Musi jeszcze poczekać! Miała nadzieję, że jej nowa klasa będzie lepsza od poprzedniej…
- Klasa piąta! – usłyszała dziewczyna i aż podskoczyła. Głos dyrektorki wyrwał ją z zamyślenia.
„Ciekawe, jakie nazwisko podała pani Pola. Pewnie to po rodzicach…” – pomyślała.
- Wychowawczyni – Melisa Radess, uczniowie: Eliza Albatros, Karolina Col, Ewelina Ćma, Darek Ecek, Enath Matt, Enath Melania, Grothmant Lisa, Kastel Nataniel, Stalom Maciej, Zefir Anna, Żuk Kacper. Klasa szósta…
- A więc to moja klasa. – stwierdziła. Imiona wydawały się miłe, nawet kilka zapamiętała. Była Anna, Lisa, Darek, Nataniel, Matt i – to chyba jego siostra – Melania. Była ciekawa jak wyglądają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz